Kasanowa

sobota, 18 lutego 2012

Był raz sobie KALIBABKA, miękła przy nim każda babka,
Głodny wrażeń,  wynudzony, wnet zawitał w nasze strony.. .
Mruczał.. mącił i czarował, uczuciami lawirował..
Każdą widział by w balecie. Pewnie powiesz.. Głupia!!..  Plecie!.  
Rozgrzeweczka,  najpierw  była, by łabędzie zatańczyła.    
Więc też pląsać próbowałam,  lecz się szybko wycofałam.
Ja na palcach nie ustoję a szpagatu  też się  boję..  
To nie dla mnie wygibasy bo cholera mam zakwasy.  
A na takie tam „amore” ja się nigdy nie nabiorę.
Niby muza niby sztuka lecz ten facet guza szuka.
Chyba wiecie o kim mowa? To po prostu Kasanowa!


0 komentarze: