Może zacznę od początku,
będę trzymać się dziś wątku..
Śpię dziś sobie chrapię smacznie
lecz tu nagle jak się zacznie ..
Już o świcie mnie dopada
głośna i włochata zjawa..
Warczy szczeka z łóżka zgania,
chciałam dorwać tego drania.
Lecz on zwinny jak wiewióra
a swą prośbą nic nie wskóram.
Szczeknął , warknął .. jakie spać?
Już na spacer trzeba wstać.
No to zwlokłam kostki z łóżka
by wywietrzyć tego duszka.

0 komentarze:
Prześlij komentarz