Była sobie złota rybka, lecz skubana. strasznie szybka,
Więc ją proszę po dobroci:. złota rybko przestań psocić,
W głowie figle i głupoty, weź się lepiej do roboty.
Zacznij spełniać me życzonka, bo chcę dzisiaj dużo słonka.
A ta „flądra” popatrzyła, gały na mnie wytrzeszczyła…
i powiada : Dziś?. W sobotę? Sama weź się za robotę…
Ja się byczę, odpoczywam i. z tąd zaraz szybko spływam..
Tak to się rozstałam szybko.. z moją piękną złotą rybką…
0 komentarze:
Prześlij komentarz