Gdzieś tam na balu, w dalekiej krainie,
stanął raz młodzieniec przy pięknej dziewczynie.
Spojrzał na jej lico... i cóż to się stało?
Patrząc na jej postać, serce mu zadrżało.
Zobaczył jej oczy niebieskie jak morze,
jak niebo bezchmurne w błękitu kolorze.
Ujął dłoń wybranki, prosząc ją do tańca,
zatańczyć z swą lubą przepięknego walca.
stanął raz młodzieniec przy pięknej dziewczynie.
Spojrzał na jej lico... i cóż to się stało?
Patrząc na jej postać, serce mu zadrżało.
Zobaczył jej oczy niebieskie jak morze,
jak niebo bezchmurne w błękitu kolorze.
Ujął dłoń wybranki, prosząc ją do tańca,
zatańczyć z swą lubą przepięknego walca.
0 komentarze:
Prześlij komentarz